Niemożliwe jest zmierzenie się z tematem bezpośrednio związanym z wiarą tak, by nikt nie czuł się urażony. W dodatku dotyczy on historii szeroko rozpowszechnionej w środkach masowego przekazu (obyła się szerokim echem w popkulturze, zresztą horror "Egzorcyzmy Emily Rose" jeden z naocznych świadków uznał za obiektywny i realistyczny). W zależności od indywidualnych przekonań powstają dwie koncepcje odbioru biografii: osoby wierzącej i człowieka spoza kręgu religii katolickiej. Część napisana jest ręką księdza, co z góry narzuca określony światopogląd. Obiektywne wątki są z reguły marginalne bądź zbagatelizowane. Nie znajdziemy tu prób innego satysfakcjonującego wyjaśnienia oprócz działań demonicznych.
W ciągu ostatnich dwóch lat szkoły średniej przestałam się w ogóle czymkolwiek przejmować.
Stałam się całkowicie apatyczna w tamtym czasie, nie interesowałam się niczym. Byłam w stanie postrzegać, ale nie doświadczać. Czułam się tak, jakbym była w jakiejś głębokiej dziurze. (...)
Zawsze bałam się zabić. Śmiertelnie się bałam, że mogę dostać obłędu, bo byłam taka zrozpaczona.
Anneliese żyła tym, w co wierzyła. Dla niej egzorcyzmy w ostatecznym stadium choroby wykluczały udział medycyny. Towarzyszyło jej głębokie przekonanie, że powodem jej stanu jest religijne opętanie i kategorycznie zabroniła jakiejkolwiek ingerencji lekarskiej. Rzadko się wspomina, że od wielu lat występowały u niej stany depresyjne. Dziewczyna czuła paniczny strach przed zakładami psychiatrycznymi. Bała się, że umieszczenie w ośrodku pokrzyżuje jej plany nauczycielskie. Sama przyznała się do tego, że były dni kiedy nie brała zaleconych jej lekarstw. Nieobcy był jej nieustanny lęk i częste myśli samobójcze, czego źródłem miała być ingerencja sił nieczystych. Pierwotnym powodem zaistniałej sytuacji było przeklęcie w łonie matki (przez zazdrosną byłą żonę ojca dziewczyny). Zresztą wiarę w tą teorie umacniało otoczenie młodej kobiety ( kapłani i głęboko religijna rodzina pochodzenia chłopskiego). Wpływ mocy ponad naturalnych potwierdził też przewodnik duchowy - ksiądz Alt za pomocą "badania promieniowania" i próbnych egzorcyzmów.
W egzorcyzmach prawda bardzo często przeplata się z fałszem.
Słowa te zebrano nie oceniając co jest prawdą, a co nią nie jest.
Szatan w początkowych fazach miał przeszkadzać dziewczynie w zdawaniu egzaminów (z dość nieudolnym skutkiem) i powodował ataki agresji wobec przedmiotów związanych z kultem religijnym. W trakcie modlitw nad opętaną okazał się bardziej rozmowny. Demony ( pod postacią Lucyfera, Judasza, Hitlera, Nerona, Kaina i Fleischmanna) krytykowały tendencję do modernizacji kościoła: coraz liczniej spotykanych duchownych w strojach świeckich, próbę zniesienia celibatu i wprowadzeniu komunii "na rękę"(warto wspomnieć, że w pierwotnym kościele ten sakrament tak właśnie przyjmowano).
Takich smarkul wciąż jest wiele. Są one zabierane do szpitali na oddziały nerwic.(...)Są ostatki i Najwyższa Pani potrzebuje zadośćuczynienia i zastępstwa za tych, którzy będą tańczyć całą noc.
Egzorcysta: Lubicie karnawał?
Demony: Tak. Kochamy go.
W czasie ataków Anneliese rzeczywiście modelowała głos, ale przekłamaniem są teorie na temat tego, że używała języków obcych (mówiła tylko w języku niemieckim), chodziła po suficie czy lewitowała. Dziewczyna miała też objawienia - "wewnętrzne lokucje" (niczego nie widziała i nie słyszała, po prostu je rozumiała). Według doktryny demony nie mają prawa działać bez pozwolenia Boga, który akurat w tym przypadku nie okazał się litościwy.
Zbawiciel: Nic nie pochodzi od ciebie, tylko dlatego pozwoliłem ci zaspać, aby ci pokazać, że sama z siebie nie jesteś w stanie nic zrobić, a także po to żeby cię upokorzyć.
Nie powinnaś sądzić, że coś osiągnęłaś (...). Nie wiesz do czego jakieś utrapienie jest potrzebne. Powinnaś być za nie wdzięczna (...).Pamiętaj, że nawet niegodny kapłan jest drugim Chrystusem.
Nie sądź nikogo, alby ciebie nie sądzono.
Akurat na próżno mi w tych słowach szukać słynnego bożego miłosierdzia. Z wieczora poprzedzającego jej śmierć miała wysoką gorączkę, jednak mimo to stanowczo odmówiła przyjęcia pomocy ( tak jak podczas wcześniejszych licznych głodówek). Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych - zagłodzenia i prawdopodobnie nadmiernego wysiłku fizycznego. Media uznały sprawę za "średniowieczną", a napiętnowani opiekunowie skazani za zaniedbanie(co ciekawe adwokatem rodziców był obrońca, który sprawnie wykazał się podczas procesów norymberskich), które bezpośrednio spowodowało śmierć. Kościół nie udzielił swojego poparcia żadnej zainteresowanej stronie, wręcz zdystansował się do zaistniałej sytuacji.
Istniały przypadki śmierci podczas fałszywych egzorcyzmów. Przypadki te miały jednak więcej wspólnego z osobistym fanatyzmem, albo raczej z magią niż z obrzędem kościelnym.(...)
Przekonanie o tym sądu było ważne, ponieważ osoby, które cierpią na epilepsję często wykazują przesadne i patologiczne nastawienia religijne, ponadto mogą pojawić się depresja i okresy urojeniowe.
Gdyby nawet tydzień przed śmiercią zastosować przymusowe odżywianie finał nie skończyłby się na wokandzie. Nawet jeśli sądzono, że problem był natury duchowej nie wykluczało to szukania pomocy w medycynie ze względu na opłakany stan fizyczny dziewczyny. Zdrowy rozsądek podpowiada, że Anneliese powinna być hospitalizowana, a prawo wydało w tej sprawie słuszny wyrok oparty właśnie na zdrowym rozsądku. Warto pamiętać, że to nie same egzorcyzmy zabiły młodą kobietę, która twierdziła, że tylko modlitwa przynosi jej ulgę i dlatego złożyła swoje życie w ręce Boga. W każdej kulturze i religii występują rytuały z założenia podobne i na równi skuteczne. Dziewczyna sama chciała stać się ofiarą, tylko czy jej postawa uzasadnia brak jakiejkolwiek reakcji? Uważała, że wypowiedzi demonów muszą być głoszone na całym świecie, a ona z polecenia Jezusa zostanie uznana za świętą. Zdawała się bardzo chcieć tego opętania, zrobiła sobie z niego życiowy cel. Do dziś kościół oficjalnie nie uznał tego przypadku. Zresztą jedna z sióstr ofiary po rozprawie wyznała, że stan Anneliese mógł być spowodowany chorobą psychiczną. Przed oczami jawi nam się obraz tragicznej historii dziewczyny u której źle leczona epilepsja spowodowała psychozę, której towarzyszyła stwierdzona autoagresja, jej życie zostało rzucone na szalę fanatyków religijnych. Jak było naprawdę każdy ma prawo ocenić sam.
Skłaniam się ku racjonalnemu wyjaśnieniu, jakie zamieściłaś na końcu tekstu. Oglądałam film dokumentalny o Anneliese, w którym były puszczane taśmy z tych egzorcyzmów, co prawda też kiedyś czytałam, że oskarżenia były kierowane o ich sfałszowanie, w każdym razie nerwowo nie umiałam wytrzymać. To, co się działo z tą młodą dziewczyną było zbyt przerażające. To, że nie została jej udzielona odpowiednia pomoc medyczna. Noc miałam z głowy.
OdpowiedzUsuńNa youtube można znaleźć taśmy z egzorcyzmów(ponad godzina nagrań).Szczerze mówiąc to głosy, które wydaje z siebie Anneliese niczym się nie różnią od tych, które można usłyszeć w każdym szpitalu psychiatrycznym. Całe demonizowanie tej sprawy jest dość przesadzone. Największą tragedią tej historii jest właściwie to, że rodzina, która powinna o nią dbać najbardziej na świecie nie zauważyła, że jest bliska śmierci. Ją można było uratować.
UsuńZawsze ciekawiły mnie takie tematy, mimo że do tej pory nie miałam z nimi wielkiej styczności. Jednak to, co napisałaś, skłania mnie do tego, aby bardziej zainteresować się tematem. Chyba nawet obejrzę to nagranie dna yt.
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam film dokumentalny (dostępny na youtube) - "Egzorcyzmy Anneliese Michel" nakręcony przy pomocy polskich księży, a zaraz potem "Requiem" - pozwala porównać diametralnie inny punkt widzenia
UsuńJeśli nie zapomnę, to koniecznie się z tym zapoznam. :)
Usuń