czwartek, 7 maja 2015

"Wszystko jest prawdziwe"

 



Niemożliwe jest ustalenie obiektywnego przekonania o wyższości pewnych dzieł nad innymi. Kanon ulega nieustannym modyfikacjom w zależności od subiektywnej wizji, nakreślonych kategorii estetycznych, charakterystycznych dla każdej jednostki z osobna. Wybiórcze traktowanie pewnych dzieł jest narzuceniem reszcie społeczeństwa własnego spisu, który kształtował naszą świadomość. Nawet stały element kultury może być negowany, ponieważ nigdy nie będzie to selekcja wolna od prywatnych gustów. Kanon jest polifoniczny, nawet ten narzucony przez wpływowy autorytet jest wyrazem cudzych poglądów, może okazać się pozbawiony uniwersalizmu. Mimo to próba pozornej obiektywizacji jest potrzebna. Pozwala stworzyć fundamentalny system odniesień, sferę porównań. Być odzwierciedleniem głównych nurtów epoki, wyrazem tendencji wyniesionych na piedestał, wzorcem formy stosowanym w danym okresie. Jednak samo pojęcie kanonu jest płynne - ulega ono ewolucji wraz z rozwojem, wpływami coraz to nowszych ośrodków kreujących kulturę.  
       Uważam, że podstawową kategorią pozwalającą dokonać wyboru dzieła kanonicznego jest jego wpływ na resztę epoki literackiej. Twór, który jest podstawą licznych porównań, wyrazem swoich czasów, może stać się swoistym symbolem, stałym elementem ponadczasowego spisu dzieł danego kręgu kulturowego. Jednak nawet wybór dokonany pod takim kontem nie jest wolny od osobistych upodobań. Dokonujący wyboru zawsze narzuci katalog odpowiadający mu pod względem preferowanej epoki, języka literackiego czy proponowanych treści. Dlatego dziełem, które ja uważam za kanoniczne jest cykl “La Comedie Humaine” Honoriusza Balzaka. Jednak należy podkreślić, że jest to mój subiektywny wybór dla którego jednak można przytoczyć argumenty przemawiające za wyższością akurat tego dzieła nad innymi.
       Powszechnie znany każdemu czytelnikowi od lat szkolnych jest “Ojciec Goriot”. Powieść ta wysuwana jest na piedestał nie bez powodu. Tak jak w całym cyklu bogato nakreślono tło historyczne, realizm cechujący przedstawienie typowego francuskiego społeczeństwa czasów restauracji. Pisarz naśladuje rzeczywistość, tworzy postacie zwyczajne, ale nie pozbawione indywidualności. Nie boi się kontrowersyjnego przyjęcia, pozostając wierny swojej twórczości (sławę przyniosła mu “Fizjologia małżeństwa”, spotkała się ona z licznymi zarzutami o brak przyzwoitości i wywołała niemały skandal). Dla pisarza zachowanie ludzkie było przedmiotem wnikliwych obserwacji, ukazywał zależności środowiskowe, nie unikał ukazania prawdziwej natury ludzkiej. Jego postacie nie są podkoloryzowane - są na wskroś prawdziwe. Człowiek Balzaka nie jest nigdy czarno-biały. Czasem prostytutka okazuje się wrażliwszym, czystszym stworzeniem niż bogata matrona ofiarująca datki na sierociniec. Świat okazuje się na wskroś zepsuty. Ludzkie uczucia schodzą na dalszy plan, zepchnięte przez materializm, pogoń za pozornym sukcesem. Najbardziej widoczne jest to w podcyklu “Blaski i życie kurtyzany”. Balzak nie był twórczo uwiązany pozytywnymi zakończeniami. Jego opowieści są prawdopodobne. Złoczyńcy w typie Vautrina żyją dalej, przebiegle władając własnym losem, nawróceni zaś uciekają się do samobójstwa, przytłoczeni rzeczywistością. Autor zręcznie miesza chwilowy romantyzm z przeważającą tendencją do realizmu. Potrafi uświęcić błogie chwile, pełne czystej miłości, jednak nigdy nie zapomina, że wszystko ma swoją cenę. Szczęście jest ulotną chwilą, która nie może trwać wiecznie i tylko cierpienie pozwala nam te momenty docenić.
  Absolutnie wyjątkową cechą “Komedii Ludzkiej” jest jej niezwykłe uniwersum.
W przeszło stu tomach umieszczonych jest prawie dwieście współzależnych od siebie postaci. Przewijają się one prawie we wszystkich tomach, dzięki czemu wyszukiwanie “tropów” i połączenie powiązanych wątków staje się przyjemnością. Relacje między bohaterami nie są przypadkowe, zwykły przechodzień może okazać się bohaterem następnego dzieła. Dla osoby niewtajemniczonej są to motywy nie do uchwycenia, jednak gdy sięga się po kolejny tom wszystko zaczyna układać się w logiczną całość. Okazuje się współgrać, być siecią wzajemnych zależności. Z całą złożonością rzeczywistości wykreowanej w umyśle autora można się zapoznać podziwiając wykaz postaci i ich powiązań, graficznie nakreślony w paryskim domu pisarza. Rozległość jest tak wielka, że ściany małego pokoju okazują się być niewystarczające. Wyjątkowość jawi się też w tym, że możliwe jest czytanie każdej powieści z osobna, historie są niezależne. Łączą się w umyśle autora. Są autonomiczną częścią powiązanej całości.
      Cały cykl posiada unikatowy charakter. Żartobliwa kpina z życia odbija się w każdej
z jego powieści. Większość jego twórczości to tragikomedia podszyta obłudą. Balzak zdaje sobie sprawę z ulotności życia, czuć ją na każdej stronie. Tworzy brutalny świat pozbawiony tkliwości. To, co jest dla istotne dla pojedynczej jednostki dla kogoś innego nie jest warte ulotnego spojrzenia. Pewne rzeczy są niezmienne, ludzie są sterowani przez żądze, a nad tym wszystkim panuje chęć zaimponowania równie pozbawionej skrupułów reszcie. Plotka jest niebezpieczną bronią, prawda nie broni się sama. Bo prawda jest taka, jaką cwana jednostka ją wykreuje. Nieważne czy chodzi o wpływowego barona czy pospolitego Vautrina. Liczy się spryt i wpływy. Wygra najprzebieglejszy albo najbogatszy. Miłość nie potrafi przetrwać, przygnieciona prozą egzystencji.
         Siłą “La Comedie Humaine” są kreacje kobiece, które nie są tylko estetycznym dodatkiem do historii, często stają się one osią powieści. Ich charaktery nie dublują się, postacie są wyraziste i pełne życia. Pochodzą z różnych warstw społecznych, cechują się inną moralnością. Prezentują skrajnie różne postawy. W “Kobiecie trzydziestoletniej” spotykamy pierwowzór “Pani Bovary”. Balzak zrywa w tej powieści z miłością sielankową, pokazując rozterki kobiety, przedstawiając małżeństwo jako legalną prostytucję. Tak jak w “Fizjonomii małżeństwa” - nie boi się trudnych tematów, tak chwytliwych w tej epoce. Przedstawia kobietę “w wieku balzakowskim” jako istotę autonomiczną, ale zatraconą w konwenansach. Pisarz naruszył obyczajność, zapewnił sobie sukces wydawniczy, zarazem otwierając oczy społeczeństwu na marazm życia powszedniego i wszechobecne zakłamanie. Kobieta  chcąca od życia czegoś więcej jest postacią tragiczną, zmuszoną do bycia wpisaną w określone role społeczne, nie zdolną do samodzielnej egzystencji. Gra w grę pozorów, tracąc przy tym radość życia. Jest istotą, której nie dana była indywidualność, pozwalająca na samorealizację, tak podstawowa w dzisiejszych czasach. Balzak podejmuje trudny temat miłości z rozsądku, istotny problem obecny w jego epoce. Właśnie dzięki takim dziełom możliwa była rewolucja, prowadząca kobiety do pozycji wartościowej jednostki, nie tylko żony i matki.
      “Komedia Ludzka” pokazuje codzienność każdej warstwy społecznej. Maluje ludzkość pochłoniętą doszczętnie przez walkę o byt, pogonią za pieniądzem i własną ambicją. Jego postacie zatracają się w rzeczywistości, egoizm wygrywa z altruizmem. Poświęcenie prowadzi do zagłady. Balzak z równą znakomitością portretuje galernika czy prostytutkę, potrafiąc równocześnie z taką samą precyzją przedstawić dewotki czy wielkie damy. Nie pomija żadnych zjawisk społecznych, nie faworyzuje - tworzy przekrój zupełny Paryżan. Zresztą samo miasto staje się cichym bohaterem. Realistyczne tło kształtuje postacie, wpływa na ich charakter i zachowanie. Wraz z narratorem wędrujemy poprzez dzielnice biedoty aż do wielkich pałaców, czasem zakosztowując sielskiej prowincji. Jednak nawet pozornie najpiękniejsza lokacja ukazuje zepsucie i brak wyższych ideałów. Porównując miasto do ubłoconego śmietnika ukazuje upadek moralności, wyrachowanie zarówno śmietanki towarzyskiej jak i ubogich, zwykłych ludzi. Marzeniem każdego jest powóz, by przypadkiem nie zbrudzić butów plebejską mazią zalegającą na ulicach. Dla wszystkich najwyższą wartością jest społeczny awans, jednostki wyłamujące się z konwencji skazane są na ostracyzm. W świecie Balzaka pieniądz tworzy iluzję miłości (idealny jest tu przykład barona Nucingena i jego relacja z Esterą). Niestety dla większości te złudzenie staje się wystarczające. Świat jest pełen wyzysku, stosunki międzyludzkie zmieniane są w transakcje handlowe. Zaufanie zastępowane jest wzajemnymi korzyściami. Wierność okazuje się wadą. Bezwzgędna machina wciąga każdego uczestnika, prowadząc do odrzucenia moralności. Tu majątek stanowi o wartości człowieka, którego trzeba wykorzystać bez mrugnięcia okiem do własnych celów. Przecież “życie jest kuchnią, aby w nim cokolwiek zrobić, trzeba pobrudzić ręce”. Społeczeństwo jest przedstawione jako twór skrajnie negatywny, niezdolny do wdzięczności czy jakichkolwiek innych wyższych uczuć. Zresztą każdy przejaw ukazania realnych emocji jest uważany za słabość, prowadzącą do upadku. Jednostki próbujące wybić się ponad beznadziejną rzeczywistość boleśnie upadają. Eugenia Grandet swoją ufnością i niewinnością daje nadzieję na triumf uczciwości i prostolinijności. Jednak postawa ta prowadzi do skrzywdzenia bohaterki, determinując całą jej przyszłość. Kolejny raz wyrachowanie triumfuje.

          Honoriusz Balzak stworzył szerokie studium ludzkiej psychiki. Traktował człowieka jako obiekt badawczy. Starał się spoglądać na świat z dystansem, z pozycji bezstronnego narratora. Obserwował, ale nigdy nie oceniał. Dzięki temu zabiegowi udało mu się idealnie odwzorować epokę. Przecież nieprzypadkowo uznawany jest za ojca realizmu i współczesnej powieści europejskiej. Autor posługuje się uniwersalnymi tematami, które nigdy nie stracą ważności. Dostrzega tak ważny i współcześnie kult pieniądza, relatywizm moralny. Dlatego jego twórczość jest tak istotna. Pozwala dostrzec problemy z pozycji widza, spojrzeć na swoje życie przez pryzmat bohaterów powieści. Pozwala skonfrontować wizję świata indywidualnego czytelnika z rzeczywistością, zauważyć wszechobecne zakłamanie i mechanizmy kierujące naszym otoczeniem. Dzięki temu stajemy się bardziej świadomi, skłonni docenić to, co posiadamy. Flagowe dzieła Balzaca - m.in. “Ojciec Goriot” czy “Eugenia Grandet” powinny zajmować istotne miejsce w kanonie literatury światowej, gdyż wywołały wpływ nie tylko na współczesny mu rynek literacki, ale także nieustannie wpływają na psychikę czytelników. Jest to zajmująca lektura, wywołująca liczne przemyślenia. Zresztą wpływ tego autora na epokę jest równie istotny. Tworząc powieści w których “wszystko jest prawdziwe” stworzył podwaliny naturalizmu. Utorował drogę i stał się inspiracją dla takich osobistości jak Emil Zola, Gustave Flaubert czy Marcel Proust.